AVON

wtorek, 8 stycznia 2013

The best of 2012: Kolorówka

Kolorówka...w tej kategorii mam zdecydowanie więcej ulubieńców niż w pielęgnacji. Pokażę wam kosmetyki, które najczęściej mi towarzyszyły w tym roku a także moje odkrycia.

Paletki Sleek

Któż ich nie zna? :) Posiadam dwie: Au Naturel i Paraguaya i jestem nimi zachwycona. Kolory i pigmentacja jak najbardziej mi odpowiadają. Do tego są niedrogie (ok 30 PLN) i łatwo dostępne w internecie. W planach mam oczywiście zakup kolejnych paletek jak i innych cukiereczków z tej firmy.



Catrice 410 C'mon Chameleon! 
Cień ten zna chyba cała blogosfera. Ten piękny duochrome towarzyszył mi bardzo często, dobrze się blenduje i długo utrzymuje na powiece. Chętnie wypróbowałabym inne mono cienie z Catrice ale cena 11,90 PLN za pojedynczy cień, który nie jest z Inglota to dla mnie za dużo.

Yves Rocher połyskujący cień do powiek z wyciagiem z kamelii 
Cień w odcieniu 'płatki róży' wybrałam sobie jako gratis do jednej z promocji. Podoba mi się subtelny efekt jaki daje na powiece. Bardzo ładnie podkreśla mój zielony kolor oczu.

Golden Rose Silky Touch Matte Eyeshadow w odcieniu 203
Szerzej pisałam o nim TUTAJ

Essence cienie z limitowanki Wild Craft
Uwielbiam je za kolory i trwałość.

Essence kremowy cień do powiek 09 For Fairies
Używałam go najintensywniej ze wszystkich kremowych cieni jakie posiadam, idealny na dzień. Nie sprawdził sie jednak u mnie jako baza.

Pierre Rene wodoodporny żelowy eyeliner w kolorze czarnym
Jak dla mnie rewelacja, doskonała trwałość a dołączonym pędzelkiem chyba każdemu uda się zrobić ładną kreskę :)  





Essence rozświetlacz z limitowanki Circus Circus
Używałam go całe lato ale jego złoty połysk sprawdzi się też w karnawale.

Manhattan Sypki puder maujący w odcieniu Natural
Jest to najlepszy puder matujący jaki miałam, mat na twarzy utrzymuje się cały dzień, ba nawet po treningu na siłowni nie muszę robić poprawek :)


Pomadki Rimmel by Kate Moss
Nie mogło ich zabraknąć :) Moje odkrycie roku. Te kolory... ta trwałość....


Celia Nawilżające pomadko-błyszczyki
Cud, miód i orzeszki. Pisałam o nich TU.


Na wyróżnienie zasługują również: podkład Dermacol i róż Catrice 050 Apricot Smoothie.

Uff... koniec podsumowań. Ciekawe jakie odkrycia kosmetyczne przyniesie ten rok ;)

Carla

11 komentarzy:

  1. ciekawych ulubieńców pozbierałaś :)
    ja jestem ciekawa tychszminek z rimmel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię w ogóle szminki Rimmel, nie tylko te z serii Kate. Moim zdaniem to najlepsze drogeryjne pomadki :)

      Usuń
  2. sporo z nich to także moi ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sleek to i mój the best of 2012 ;) Mam NA RAZIE Au Naturel, ale to się szybko zmieni ;) A ta Paraguaya bardzo przypadła mi do gustu, moje kolory ;)
    Muszę wreszcie upolować te pomadki Celia, wszędzie o nich głośno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sleek rządzi :)
      Celia niestety jest trudno dostępna ale poluj bo naprawdę warto :)

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie mam żadnej pomadki Celii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię pomadki Rimmel Kate, cienie Sleek, produkty Essence i Catrice

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię te paletki, też mam dwie Naturel i Sunset, teraz czekam na Matty i później myślę nad Paraguaya. :D

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja w sumie nie mam tyle kolorówki, co Ty w ulubieńcach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie osobiście jakoś te cienie z limitowanki nie przypadły do gustu, mam ten jasny i powiem szczerze, że użyłam może góra dwa razy, natomiast cień z Catrice bardzo ciekawy, chyba muszę przyjrzeć mu się na żywo :)

    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...