AVON

niedziela, 23 września 2012

Jesień na paznokciach: szmaragd ♥


Jesienią kolory na paznokciach ciemnieją: w tym sezonie króluje burgund. Mnie urzekła szmaragdowa zieleń,  piękna i szlachetna barwa, idealna na dzień jak i na wieczór. Udało mi się znaleźć niedrogi lakier w tym odcieniu - AB LINES nr 9



Lakier ma dość rzadką konsystencję ale nie smuży i po dwóch warstwach uzyskujemy pełne krycie. W nienaruszonym stanie wytrzymał na moich paznokciach 3 dni.

A oto moja inspiracja, czyż ten klejnot nie jest piękny? :)

Carla ♥

środa, 19 września 2012

Haul: Catrice LE Cucuba + Essence


W Drogeriach Natura jest już dostępna nowa edycja limitowana Catrice: Cucuba.
Ta kolekcja naprawdę mi się podoba a szczególnie bronzer (  powstrzymałam się jednak od zakupu gdyż mam dwa duże opakowania z Joko i Flormar). Jednak i tak zaszalałam i zgarnęłam z półki 5 produktów.

Catrice Lakier do paznokci C05 Take It Mint / 10ml

Odcień: mięta doskonała :) o matowym wykończeniu.




Catrice Eyeliner w płynie C01 Take It Mint / 3,2 ml

Szukałam eyelinera w takim kolorze. Do tej pory by mieć miętową kreskę na oku używałam cienia ale to nie było to :)
Moje pierwsze wrażenia: w opakowaniu możemy dojrzeć delikatny shimmer ale na szczęście na powiece tego nie widać i kreska jest matowa. Pędzelek nie jest najgorszy jednak trzeba nałożyć dwie warstwy produktu gdyż tworzą się prześwity. Mam ten kosmetyk 3 dni a napisy na opakowaniu już prawie się starły, nie jest to jednak dla mnie wielki minusem. Eyeliner jest ważny 6 miesięcy od otwarcia.




Catrice Pomadka C01 Salsa Cubana / 3g

Koralowa szminka o pięknym zapachu. Bardzo przyjemna w użyciu :)
Ważna 18 miesięcy od otwarcia.



Catrice Sypkie cienie do powiek C04 Havana Drum i C05 Take It Mint / 2g
Ważne 24 miesiące ot otwarcia.




Essence cień do powiek w kremie 09 For Fairies / 5,5 g

Z nowości od Essence zdecydowałam się tylko na cień w kremie w kolorze brudnego różu. Pigmenty kuszą lecz powstrzymałam się od zakupu ( oj nie było łatwo).

Ważny 12 miesięcy od otwarcia.




Jestem bardzo zadowolona z tych zakupów, mam nadzieje że wszystkie kosmetyki się sprawdzą.
Wkrótce pierwsze recenzje :)

Carla ♥


piątek, 14 września 2012

Wrześniowy Glossybox: pielęgnacja o dyskusyjnej ekskluzywności




Po szumnych zapowiedziach o 4 wariantach pudełka z niecierpliwością czekałam na kuriera.
Trafi mi się szminka, lakier czy cień? A co dostaną inni? Zastanawiałam się.

Po otwarciu różowego boxa i przejrzeniu zawartości wydałam tylko z siebie westchnienie zawodu.
Sama pielęgnacja o mocno dyskusyjnej ekskluzywności. Co więcej pudełka różnią się tylko rodzajem produktu z NUXE. Biorąc pod uwagę ich wcześniejsze przechwałki na fejsie, Glossybox się ośmieszył ale nie mój cyrk, nie moje małpy niech robią tak dalej :)

Po ochłonięciu i dokładnym przeanalizowaniu każdego produktu stwierdziłam że każdy z tych kosmetyków jest zgodny z tym co zaznaczyłam w swoim profilu piękna a więc wszystko prędzej czy później zużyję. Jest to duży plus, cieszę się że profile  (a przynajmniej mój) zostały wreszcie ogarnięte.


1. BATH & BODY WORKS Balsam do ciała Pink Chiffon



2. Figs & Rouge Organiczny balsam do ust Mięta i Drzewo Herbaciane (Peppermint & Tea tree balm)

Uwielbiam takie retro opakowania chociaż w przypadku balsamu do ust preferuję tubkę lub sztyft.


03. NUXE Crème Fraîche® de Beauté Light - 24-godzinna emulsja nawilżająca o 24-godzinnym działaniu kojącym Skóra wrażliwa - Mieszana



4. Phyto PHYTOBAUME BLASK - ekspresowa odżywka utrwalająca kolor



5. Yoskine Mikrodermabrazja - Peeling Szafirowy Przeciwzmarszczkowy




Najbardziej cieszę się z kremu Nuxe i balsamu do ust, amerykański różowy balsam też nie jest zły. Mam jednak nadzieję że Yoskine to będzie tylko Glossyboxowy epizod gdyż nie lubię płacić za gratisy.

A jak wasze wrażenia? 
Zamawiacie jakieś inne beauty boxy ?  

Carla

czwartek, 13 września 2012

Koralowe love: Essie tart deco


To już drugi lakier Essie w mojej kolekcji mimo że obiecałam sobie wcześniej że jeden droższy lakier mi na razie wystarczy. Jednak obok tego pięknego koralu  nie mogłam przejść obojętnie.

Lakier ma bardzo kremową konsystencję, ładnie się rozprowadza i kryje (2 warstwy).

Mam go 3 dzień na paznokciach i  jak na razie jest w stanie nienaruszonym :)

Mimo że idzie jesień ten pastel będzie jeszcze długo gościł na moich paznokciach.


Muszę wam się przyznać że nie umiem robić zdjęć z lakierem w ręku i podziwiam dziewczyny które to potrafią :) Dłoń mi się za każdym razem dziwnie deformuje dlatego preferuję zdjęcia z puszką ( tak, jestem uzależniona od Coca-Coli i tak, znam jej skład ).

moja dłoń w swoim naturalnym środowisku :)


Carla

czwartek, 6 września 2012

NOTD: nude posypany confetti


Hej :) Dziś szybki post z moimi pazurami. 
Jak widać na załączonym obrazku zwykłego nudziaka postanowiłam podkręcić szczyptą confetti.

Oba lakiery jakie użyłam są z Essence:

- nude glam 04 - iced latte
- special effect! topper 02 circus confetti

Nie do końca wyszło tak jak bym chciała, niestety topper nie chciał dziś ze mną współpracować. Mimo to jestem z obu lakierów zadowolona. Ten z serii nude glam jest mocno kryjący i dobrze się rozprowadza zaś drugim, przy odrobinie fantazji, można stworzyć cuda na paznokciach.






Carla

środa, 5 września 2012

Pomarańczowa czerwień czyli Miss Sporty 053 Watch Out!


Cześć robaczki :) Dziś przychodzę do was z kilkoma słowami na temat pomadki od Miss Sporty w odcieniu 053 Watch Out!

Czerwoną szminką maluję się na co dzień więc zebrałam już małą  kolekcję takich pomadek. Brakowało mi jednak w tym zbiorze szminki której czerwony kolor wchodziłby w pomarańcz.
Kilka dni temu znalazłam w końcu upragniony kolor w szafie Miss Sporty co nie ukrywam mnie zaskoczyło gdyż ta marka kojarzy mi się z nastoletnimi czasami i niewygórowanej jakości kosmetykami.


Szminka jest bardzo dobrze napigmentowana i bardzo kremowa dlatego trzeba uważać przy nakładaniu  by się nie rozmazała. Te trudności przy malowaniu to właściwie jedyny zarzut jaki mam.
Pomadka ma przyjemny owocowy zapach (arbuz, melon? ) no i ten przepiękny kolor... :)


Szminka długo pozostaje na ustach i równomiernie się ściera. Gdy już zejdzie, pigment jeszcze trzyma się na ustach.
Kosmetyk nie wysusza ust, nie wchodzi w załamania i nie podkreśla skórek.

Jestem bardzo zadowolona z zakupu zwłaszcza że nie wydałam majątku a jedynie 8,99 PLN.

Moja recenzja dotyczy tylko tego odcienia. Jeśli chodzi o inne kolory to może być różnie.

Produkt jest przydatny do użycia przez 30 miesięcy od otwarcia.





A wy jakie kolory na ustach najczęściej nosicie? Czerwienie, róże a może odcienie nude? :)

Carla

poniedziałek, 3 września 2012

Ulubieńcy wakacji: kolorówka


Wakacje,wakacje i po wakacjach :)
Nadeszła pora podsumowań więc dziś pokażę wam moich kolorówkowych ulubieńców.

Zacznijmy od podkładu. Na pogodę tego lata nie można było narzekać, było ciepło ( momentami upalnie), zrezygnowałam więc z mazideł wagi ciężkiej i przerzuciłam się na lekkie fluidy.
Na początku wakacji gdy miałam bledszą skórę, używałam Estee Lauder Double Wear Light. Gdy złapałam już trochę słońca zmieniłam go na ciemniejszy Clinique Superbalanced Makeup. Podkład ten ładnie nawilża i kryje niedoskonałości nie podkreślając porów.


Przejdźmy do cieni do powiek. Zanim jakiegokolwiek użyję nakładam bazę z ArtDeco, która sprawdza się u mnie idealnie - cienie są na swoim miejscu w nienaruszonym stanie aż do demakijażu.


Muszę przyznać, że cieni nie używałam zbyt często, wystarczało mi pociągniecie kreski eyelinerem.
Ale gdy już na coś się zdecydowałam to były to cienie w kremie:  Maybelline Color Tattoo w odcieniu 20 - Turquoise Forever i Essence Soft Touch Eyeshadow w odcieniu 01 My Caddy in the Wind. Turkusu nie nakładałam na całą powiekę lecz robiłam nim kreski.


Z cieni 'tradycyjnych' najczęściej używałam paletki Sleek Paraguaya.
Piękna, letnia kolorystyka.


Skoro już wspomniałam o kreskach to w 90% przypadków wykonywałam je czarnym eyelinerem z Pierre Rene ( recenzja TUTAJ ) i granatowym z Catrice.


Kolejny ulubieniec to puder brązujący z JOKO z kolekcji Marrakech Dream w wersji dla blonde :)


Jeśli chodzi o róże to niczym was nie zaskoczę: trochę brzoskwini i trochę koralu od Catrice.


Na deser szmineczki.
Najczęściej wybierałam odcienie w kolorze nude: Catrice w odcieniach 010 i 190 i Celia odcień 511. Jeśli wybierałam konkretniejszy kolor to na ustach lądowała pomadka Catrice w odcieniu 050 i pomadki Rimmel z kolekcji Kate Moss ( recenzja TUTAJ )




Nie ukrywam że jestem maniakiem kolorówki i nawet latem lubię się maznąć kolorem tu i tam :)

Carla
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...